Czy sprawca przestępstwa może odpowiadać za fałszywe zeznania, które złożył będąc przesłuchiwanym w sprawie o to przestępstwo?
Opierając się ona na fundamentalnym prawie do obrony (art. 42 ust. 2 Konstytucji RP) i wynikającej z niego zasadzie nemo se ipsum accusare tenetur, przez wiele lat sądy uznawały, że nie ma takiej możliwości, gdyż jest to tzw kontratyp pozaustawowy.
Sytuacja uległa jednak istotnej zmianie z dniem 15 kwietnia 2016 r., kiedy wszedł w życie art. 233 § 1a KK, przewidujący odpowiedzialność sprawcy czynu za złożenie fałszywych zeznań, stanowiący typ uprzywilejowany w stosunku do art. 233 § 1 KK. Celem zmiany było -wg. ustawodawcy - osłabienie prawa do obrony na rzecz prawdy materialnej i skuteczności procesu karnego.
Dotyczy to sytuacji, znanej z praktyki, w której sprawca czynu jest przesłuchiwany jako świadek a nie jako podejrzany, czy potem jako oskarżony, bo w tej drugiej sytuacji sprawca w ogóle nie wypełnia znamion czynu z art. 233 KK. Dobry adwokat zwraca uwagę, że w takim układzie istnieje niebezpieczeństwo pociągnięcia do odpowiedzialności sprawcy, który niezgodnie z procedurą karną był przesłuchiwany jako świadek, a nie jako podejrzany (oskarżony). Chodzi o to, gdyby organ przesłuchujący przestrzegał procedury, sprawca nie mógłby odpowiadać za fałszywe zeznania, a więc to błąd organu (a praktycznie często świadome nadużycie prawa) otwiera możliwość odpowiedzialności karnej.
W praktyce obserwuję, że poglądy sądów w tej kwestii są różne.
Niektóre składy orzekające uznają, że oskarżony (podejrzany) nigdy nie odpowiada za występek fałszywych zeznań z art. 233 § 1 KK, ponieważ zawarte w przepisie określenie: "kto składając zeznanie" wyłącza go z zakresu osób do których przepis ten może mieć zastosowanie. Wyłączenie bezprawności dotyczy każdych zeznań złożonych w toku przesłuchania w charakterze świadka dotyczących jego zachowania stanowiącego przestępstwo, wszak jest to realizacją prawa do obrony. Uznanie w takich okolicznościach odpowiedzialności karnej takiej osoby za występek z art. 233 § 1 KK stanowiłoby, przecież pozbawienie jej prawa do nie obwiniania się i niedostarczania dowodów przeciwko sobie. Takie też stanowisko można znaleźć w niektórych orzeczeniach Sądu Najwyższego, np. Izba Karna z 2014-11-21 III KK 348/14.
W sprawach w których występowałam jako obrońca udało mi się obronić stanowiska, że naruszenie procedury przez organ nie może być przyczyną odpowiedzialności karnej mojego klienta - sprawcy czynu, gdyż stanowiłoby to naruszenie zagwarantowanego w Konstytucji RP i w prawie międzynarodowym prawa do obrony.